Coś przyciąga w jednej chwili, a równocześnie odpycha, a nawet drażni. Kiedy ogląda się pióro wieczne wyprodukowane przez firmę Waterman nasuwa się tylko jedne stwierdzenie: kicz.
Wydaje się to w pierwszej chwili niemożliwe, a jednak pióro to wyzwala bardzo sprzeczne doznania.
Pióro nie posiada w sobie żadnych proporcji. Krótka skuwka, długi korpus, stalówka, która kompletnie nie pasuje do tego modelu, to tylko pierwsze odczucia wizualne.
Pióro występuje w trzech odsłonach: czarna laka ze złoceniami, kość słoniowa ze złoceniami i czarna laka łączona ze srebrnymi wykończeniami. Grawerunek i pozłota przy tych pierwszych jest odpychająca, a jej żywotność daleko odbiegająca od doskonałości. Nawet złoty kruszec zastosowany do wyrobu stalówki nie jest wstanie uratować tego tandetnego pióra.
Trudno poradzić sobie z tak negatywnymi emocjami, które zafundowała nam tak znakomita firma jak Waterman.
Może lepiej zostawić ten produkt w spokoju?